Pamiętam czasy, kiedy kupienie jakiegokolwiek ciucha graniczyło z cudem, pewex dostępny był tylko dla bogaczy (sweterek 18$ to były moje dwie pensje), sprzedaż czarnorynkowa kwitła, ale i tam było strasznie drogo, a ja z koleżankami szyłam sobie sukienki z tetrowych pieluch, bo tylko taki materiał był dostępny. Trzeba było się nieźle napocić, by z niczego stworzyć oryginalny ciuch.
Kombinowanie z ubraniami zostało mi do dzisiaj. Wszystko jest dostępne, a ja i tak najchętniej noszę przerobione przez siebie zestawy. Najczęściej przemalowuję je :).
Przede wszystkim maluję na koszulkach, są tanie i nie żal ich zniszczyć.
Koszulka inspirowana kolekcją Kupisza
Pierwsza wersja nie była ciekawa, ale wzmocniłam kolor i "Ta da"!
Moje ulubione żaboty
Ta koszulka ma 8 lat!
Miałam etap na bohaterów kreskówek
Moje najnowsze produkcje.
Każda szanująca się Pudernica lubi jak jest kolorowo!